Ona, słodko i nieśmiało, upuściła głowę; na brodę; na pulsującego kutasa; a delikatnie parujący lateks zaczął oblewać i pieścić jej twarz. Wydaje się, że to będzie trwało wiecznie. Wyobrażam sobie, że Cherryvonfairy zaczęło się tak samo, jak za pierwszym razem, gdy wy dwoje tu byliście. Wyobraźcie sobie najnowszą wersję, lalki miłosne, które producent ma zamiar sprzedać w przyszłym roku. Bo po co kupować prawdziwe, skoro można kupić jego pieprzone podobieństwo? A seks-zabawki jak wibratory, skórzane uprzęże i pasek na dildos będą gorące jak cholera, kiedy wyjdą. Cherryvonfairy może nawet to lubić. "Witam, panie władzo!" Cherryvonfairy tak gwałtownie walczyła z więzami. Zacisnąłem palce na łodydze laski, żeby nie szarpała za mnie głową. "Hej, kochanie! Jak się masz?" Mruczał z drugiej strony pokoju. "Przepraszam, sir!" Cherryvonfairy zrobiła krok do tyłu w tłumie, oczywiście zakłopotana, ale też desperacko próbuje to ukryć. Tak blisko odkrycia. Cherryvonfairy w końcu wyciągnęła do niego rękę i chwyciła ją, jakby była linią życia. "Przepraszam, że cię wykiwałem. "Cherryvonfairy zmruczał. Uśmiechnął się, westchnął i pochylił się. "A co powiesz na to, oficerze Williams? Dobrze się pan tam czuje?" Poklepałem go po ramieniu moją laską, a on skręcił laskę do przodu, żeby założyć mu psią smycz na szyję. "Nic mi nie jest. "Cherryvonfairy chuckled, szarpiąc za smycz wokół szyi...
